Fakty i mity: #ostroga piętowa

W temacie ostrogi piętowej wykreowało się wiele mitów o których wspominam z uśmiechem na ustach. Uśmiech wynika z faktu jak wielu specjalistów tak prosto stawia diagnozę i przepisuje receptę. Klasyczny pacjent z bólem pięty przychodzi do mojego gabinetu z już postawionym rozpoznaniem. Na wcześniej zrobionym zdjęciu RTG widać ostrogę piętową. O tak, to musi boleć. Jak ma nie boleć jak w pięcie mam gwóźdź? Całkiem normalne. Czy aby na pewno?
Co to jest ostroga piętowa?
Ostroga piętowa to nic innego jak osteofit mający minimum 1,5 milimetra długości, tworzący się w przedłużeniu mięśni zginacza krótkiego palców i palucha. Zwyrodnienie to powstaje latami w odpowiedzi na nieprawidłowe bodźcowanie miejsca, w którym się tworzy. Pisząc nieprawidłowe bodźcowanie mam na myśli zbyt duże przeciążanie stopy, tak duże, że organizm nie potrafi sobie z nim poradzić dlatego w dość prymitywny sposób zwiększa powierzchnię guza piętowego żeby w bardziej efektywny sposób móc rozłożyć obciążenie osiowe, które na ten guz działa.
Podobnie jest z osteofitami powstającymi na krawędziach trzonów kręgów. Od nieprawidłowego rozkładu sił działających na kręgosłup na przykład podczas długotrwałego siedzenia czy prac fizycznych często w złych pozycjach dochodzi do nadbudowy trzonów żeby rozłożyć działanie sił ścinających na większą powierzchnię kręgosłupa.
Czy ostroga piętowa boli?
Nie ma żadnej korelacji między obecnością ostrogi piętowej a bólem. Te dzioby kostne mogą być obecne w Waszych stopach przez połowę życia nie dając żadnych objawów. Spójrzcie na zdjęcie RTG poniżej. Właścicielka tych nóg odczuwała bolesność tylko w prawej stopie gdzie nie ma ostrogi natomiast lewa stopa, z widoczną ostrogą, nigdy w życiu jej nie bolała. Takich przypadków jest mnóstwo. Jeśli macie ból pięty i jesteście pewni, że to przez ostrogę to poproście o wykonanie zdjęcia RTG dwóch stóp. Można się zdziwić. Żeby ostroga piętowa mogła boleć musiałaby być naprawdę wielka i postrzępiona. Ja jeszcze nie miałem okazji takiej zaobserwować.

Co jest przyczyną bólu podeszwy stopy?
Przyczyn jest kilka i dlatego tak ważne jest ich zróżnicowanie, bo każda z nich będzie wiązała się z innym leczeniem. Po wykluczeniu przyczyn układowych i odkręgosłupowych główne przyczyny to:
Zapalenie rozcięgna podeszwowego a raczej dysfunkcja rozcięgna podeszwowego, bo o obecności komórek zapalnych można by polemizować. Taką diagnozę usłyszycie najczęściej w gabinecie fizjoterapeuty i tak to prawda, przeciążenia i mikrourazy w okolicy guza piętowego mogą wiązać się z tą definicją. Przeciążenia mogą powstać nie tylko przez nadmierny, „zły” ruch, ale jeśli dodamy, że nasz pacjent ma koślawe stopy, źle dobrane obuwie, ograniczenia stawowe i tkankowe i z takim bagażem spontanicznie wybierze się na kamienisty szlak po górach to ryzyko zmian przeciążeniowych zwiększy się. Oczywiście nie da się idealnie prowadzić swojego ciała, bo w wielu przypadkach nie jesteśmy świadomi, że jakiś codzienny szczegół może mieć wpływ na nasz organizm, ale chciałbym żebyście wiedzieli, że takie drobne rzeczy czasami mogą mieć wpływ na Wasze mniejsze i większe kontuzje.
Uwięźnięcie nerwów - mówiąc prościej w okolicy pięty są z jakiś powodów takie napięcia tkanek miękkich lub ich zagęszczenie, że dochodzi do zwiększonego ciśnienia wywieranego na nerw czyli zwiększonego ucisku nerwu głównie piętowego, podeszwowego przyśrodkowego i bocznego (neuralgia Baxtera). Zbyt duża kompresja wiąże się z zaburzeniem odżywienia samego nerwu, z obniżeniem jego progu „aktywacji” i z ograniczeniem jego swobodnego ślizgu co może powodować dolegliwości bólowe. To bardzo rzadko stawiane rozpoznania. Według mnie zbyt rzadko.
Nieodpowiednie odżywienie poduszki tłuszczowej, które prowadzi do jej atrofii, również może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem powstania bólu w okolicy pięty. Głównie ze względu na to, że poducha nawet w około 50% jest odpowiedzialna za rozładowanie energii kinetycznej podczas uderzenia pięty w podłoże.
Czy fala uderzeniowa rozbije ostrogę?Czy pozbędę się bólu?
Możesz pozbyć się bólu, ale nie pozbędziesz się ostrogi. Rozbicie dzioba kostnego przez falę uderzeniową to mit. Tego typu zabiegi zazwyczaj doprowadzają do jeszcze większego utwardzenia ostrogi. Może niektórzy z Was kojarzą jak zawodnicy sztuk walki wrzucają do sieci filmiki, na których uderzają piszczelami w twarde słupki chcąc zaadaptować tym samym tkankę kostną do kopniaków. Morsy, między innymi, wchodzą do lodowatej wody żeby przyzwyczaić organizm do niskich temperatur. Analogicznie jest z obijaniem ostrogi. Fala uderzeniowa działa przeciwbólowo i jest to potwierdzone naukowo, ale nie przez rozbicie ostrogi tylko przez zmniejszanie napięcia tkanek w okolicy pięty, bodźcowanie poduszki tłuszczowej i/lub zwiększenie odporności na ból. Niektóre szkoły mówią o uszkadzaniu zakończeń nerwowych przez uderzenia co również wiąże się ze zmniejszeniem odczuwania bólu.
W przypadku zapalenia rozcięgna podeszwowego zastosowanie fali ma jakiś sens natomiast w przypadku ucisku nerwu już nie i dlatego możecie spotkać się ze znajomymi, którzy byli na fali uderzeniowej kilkanaście razy i ten zabieg im nie pomógł.
Jak powinno wyglądać leczenie bólu pięty?
Wszystko zależy od przyczyny powstania tego bólu. Na pierwszy rzut warto zastanowić się od kiedy ta pięta mnie boli? Co robiłem w tym dniu lub dzień wcześniej? Być może zmieniłem obuwie? Być może robiłem coś czego nie robiłem wcześniej? W dużej mierze powodzenie terapii zależy od zaangażowania pacjenta (jak zawsze) i jego zastosowaniu się do zaleceń na co dzień. To podstawa. Dodatki to praca manualna, ćwiczenia, dopasowane wkładki ortopedyczne (żelowe podpiętki nie są zbyt dobre). Nie będę pisał tu o metodach stosowanych w gabinetach ortopedycznych, bo są różne i tak jak w przypadku metod stosowanych przez fizjoterapeutów pewnie lepsze i gorsze. Ciekawostką jest to, że celowana radioterapia wywiera pozytywny wpływ na ból pięty, ale w Polsce jest w tym przypadku rzadko stosowana.
Ile trwa leczenie bólu pięty?
To zależy od przyczyny bólu i wkładu własnego pacjenta. Czasami pięta przestaje boleć po jednej terapii, czasami nie przestaje boleć po kilku miesiącach.